W Chorzowie doszło do kilku bardzo smutnych wydarzeń

W Chorzowie doszło do kilku bardzo smutnych wydarzeń

W Chorzowie mężczyzna zaatakował ratowników medycznych i wybił szybę w ich samochodzie. Chorzowianin został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji po całym zajściu. Na osiedlu Księcia Władysława doszło do nietypowego zachowania jednego z mieszkańców. Wstąpiła w niego niepowstrzymana agresja. Nie mógł się pohamować i zaatakował innych ludzi. Napastnikiem był młody mężczyzna w wieku 21 lat.

Zaatakował ratowników medycznych i intencjonalnie rozbił szybę w karetce pogotowia ratunkowego. Nie wie, co w niego wstąpiło. Agresorem był jeden z pacjentów. Do zdarzenia doszło pod koniec września. Ratownicy medyczni znaleźli chłopaka śpiącego na ławce. Obudzili go, aby sprawdzić, czy nic mu nie jest. Obudzony mężczyzna był niezwykle wulgarny i agresywny. Po przebudzeniu przystąpił do ataku.

Wyjął swój telefon i uderzał nim o szybę boczną od strony miejsca pasażerskiego. W ten sposób wybił szkło w ambulansie ratunkowym. Nie wiadomo dlaczego przystąpił do ataku. Zgodnie z zeznaniami ratowników medycznych, nie zrobili niczego, co mogłoby rozzłościć mężczyznę.

Ratownicy medyczni zgodnie z procedurami wezwali policję na pomoc

Ratownicy posiłkowali się pomocą funkcjonariuszy policji. Ci przyjechali i obezwładnili agresywnego mężczyznę. Liczne zarysowania, uszkodzenia mechaniczne i rozbicia na szybie zostały oszacowane na łączną wartość 1200 złotych. Mężczyzna w wieku 21 lat usłyszy usiłowanie zniszczenia mienia państwowego. Najprawdopodobniej zostanie zobowiązany do poniesienia kosztów związanych z uszkodzeniem karetki pogotowia ratunkowego.

Mężczyzna przyznał się do winy, jednak podczas przesłuchania nie do końca potrafił wytłumaczyć, co się stało. Parafrazując zeznania młodego mężczyzny, on sam nie wiedział, co w niego wstąpiło. To jednak nie koniec postępowania związanego z jego zachowaniem. Mężczyzna naraził ratowników medycznych na straty, dlatego też odpowie przed sądem. Prawdopodobnie będzie mu groziła kara pozbawienia wolności. Może to być pozbawienie wolności nawet na okres pięciu lat.