Samochód wjechał pod tramwaj. Policjanci kierują ruchem

Samochód wjechał pod tramwaj. Policjanci kierują ruchem

Doszło do niezwykle groźnego wypadku. Samochód osobowy wpadł pod tramwaj. Ze względu na okoliczne zniszczenia policjanci kierują ruchem na ulicy. Okazuje się, że zgodnie z ustaleniami samochód osobowy nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu tramwajowi. Po uderzeniu w tramwaj samochód odbił się i uderzył w okoliczny słup. Kierowca został natychmiastowo przetransportowany do szpitala. Przez następną godzinę ruch tramwajowy musiał zostać wstrzymany. Policja kierowała ruchem samochodów na ulicy. Po godzinie miejsce było już przejezdne. Ekipa sprzątająca sprawnie poradziła sobie ze zniszczeniami i wysprzątała ulicę.

Do kilku wypadków doszło też w Toruniu https://toruninfo.pl/dwa-wypadki-pod-wplywem-alkoholu-w-ciagu-jednego-dnia-jeden-z-kierowcow-wskoczyl-do-jeziora-aby-uniknac-strozow-prawa/. Niestety kierowcy nie stronili od alkoholu, co doprowadziło do nieszczęścia.

Jeżeli zaś chodzi o opisywany przez nas wypadek w okolicy Chorzowa, jedyną pozostałością po zderzeniu jest niedziałająca sygnalizacja świetlna. Użytkownicy drogi są proszeni o zachowanie ostrożności ze względu na to, że aktualnie trwają naprawy sygnalizacji.

Na miejscu działały cztery zastępy straży pożarnej

Dyżurny komendy miejskiej otrzymał zgłoszenie. Natychmiastowo wezwał wszystkie dostępne zastępy straży pożarnej, aby zabezpieczyły teren. Oficer prasowy złożył szczegółowy raport. Dowiadujemy się z niego, że wewnątrz tramwaju znajdowało się sześć osób. Na szczęście nikomu z pasażerów nie stała się żadna krzywda. Mieli dużo szczęścia w odróżnieniu od kierującego pojazdem osobowym, który wymusił pierwszeństwo. Motorniczemu także nic się nie stało. Jedynym rannym był kierowca osobówki. Został przewieziony do szpitala.

Mężczyzna był jedynym pasażerem samochodu w tamtym momencie. Policjanci zlecili, aby podczas pobytu w szpitalu mężczyźnie przebadano krew pod względem zawartości alkoholu. Jeżeli okazałoby się, że kierował pojazdem, będąc pod wpływem alkoholu, sprawa wymuszenia pierwszeństwa mogłaby skończyć się dla niego naprawdę źle. Świadkowie relacjonowali, że kierowca zachowywał się niezwykle dziwnie. Między innymi zataczał się, jednak musimy pamiętać o tym, że był ranny i mógł być w trakcie szoku po uderzeniu w tramwaj. Miał dużo szczęścia, ponieważ mógł nie przeżyć tak niebezpiecznego zderzenia.